Batoniki pełne zamysłów...dla ukojenie zmysłów
Rok pod tytułem ‘no waste’ chyba jest odpowiednim mottem, pomysłem i na siebie i na dania. Początek roku zawsze kojarzy mi się z kolejnymi urodzinami…moimi i od jakiegoś czasu też mojego bloga. Dlatego chyba w obiegu stycznia i lutego mam w głowie jak tu nie marnować więcej czasu na mało istotne rzeczy, sprawy, ale także ludzi. Dziś jednak nie o ludziach, nie będę bawić się w psychologa.
Porozmawiamy sobie może o tych wszystkich kilku ziarenkach tu i tam… zebranych ze słoików, woreczków i miseczek. Osobno są zwykłą małą, chrupiącą przekąską, wokół której niektórzy przejdą obojętnie, a inni spakują ostatniego choćby orzecha do kieszeni.
Razem… cóż razem, wszystko smakuje inaczej. Chrupiące czy nie, zadowoli wybrednego Tymka i żarłoczną Zosię. Kombinacje dowolne, ważne by cała masa na batoniki trzymała się jakiejś konsystencji… można zaangażować dzieci i zamiast batników ulepić kuleczki. Wariacji, aranżacji całe mnóstwo…Zapraszam!
Składniki:
*
45 g
migdałów
*
45 g
słonecznika i pestek dyni
*
60 g
orzechów włoskich
*
80 g
płatków owsianych (najlepiej bez gluten)
*
40 g
daktyli
*
35
g pritein (smak waniliowy)
*
70 g
masła orzechowego (u mnie domowej roboty)
*
50 g
gorzkeij czekolady (min. 70%) + 50 g do polewy
*
60 g
oleju kokosowego + 2 łyżki do polewy
*
2
łyzki kakao
*
2
łyzki wiórków kokosowych (do posypania batoników)
Do dzieła:
Olej kokosowy rozpuścić z
czekoladą. Wszystkie składniki zmiksować (niekoniecznie na gładką masę), dodać
olej z czekoladą i dokładnie wymieszać. Masę wylać do naczynia, wstawić na
przynajmniej 2h do lodówki.
Polać rozpuszczoną z
olejem kokosowym, czekoladą i polać masę. Posypać wiórkami i wstawić na następne
10-15 minut. Pokroić na mniejsze batoniki. Przechowywać w lodówce do tygodnia.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną co podobało Ci się w przepisie, może coś zmieniłaś/eś. Jak Ci smakowało?