Czekoladowa rozpusta, czyli crepes z bajecznym ganache
Brakuje mi stukotu klawiatury, ale tego relaksującego, rytmicznego i w moim tempie. Słowa, słówka i dźwięki … układające się w muzykę niemal. Moją muzykę. Klawiatura to chyba mój instrument, zmieniam tempo, natężenie i jest moja własna melodia. Innej tworzyć nie umiem, no chyba, że głosem…ale to tylko w ukryciu, śpiewam tylko przed sobą samą, czasami córkom.
Śpiewałam często jako mała dziewczynka, wtedy jeszcze byłam w tym całkiem dobra. Na tyle dobra, by śpiewać publicznie. Śpiewałam aż do pięknych lat liceum. Potem? Potem, na studiach usłyszałam jak można śpiewać naprawdę i śpiewanie zostawiłam tylko dla siebie. Konkurencja mnie peszy…
Śpiewanie ciągle lubię. To mnie uspokaja i w jakiś sposób oczyszcza. Prawie jak płacz czy dziki taniec, które też zostawiam dla siebie.
Dziś mogę wyśpiewać Wam… nie piosenkę jednak, ale przepis na czekoladowe crepes, które można zajadać z ulubionymi dodatkami albo zrobić pysznie czekoladowy tort i podzielić się z kimkolwiek chcecie. Smacznego!
Oryginalny przepis pochodzi ze strony cafedelites. Ten poniższy jest z moimi modyfikacjami.
- 100 g niesolonego masła (6 łyżek)
- 670 mln mleka (3 szklanki)
- 6 jajek
- 210 g mąki pszennej (1,5 szklanki)
- 80 g brązowego cukru (ok. 1/2 szklanki)
- 80 g kakao (2/3 szklanki)
- 500 mln śmietany kremówki
- 250 mln serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- 225 mln śmietany kremówki (1 szklanka)
- 4 łyżki brązowego cukru
- 2 tabliczki czekolady gorzkiej (przynajmniej 70%)
- 1 łyżka masła
- cukier puder do posypania (opcjonalnie)
- owoce
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną co podobało Ci się w przepisie, może coś zmieniłaś/eś. Jak Ci smakowało?