Wypchani po brzegi…czyli makaron faszerowany mięsem mielonym
Pamiętam jak w ubiegłym roku o tej porze pisałam o nadchodzącej wiośnie, porządkach i tych w szafach i tych w głowie, przede wszystkim w głowie.
Znowu jestem w tym samym miejscu, w tym samym momencie. Znowu porządkuję…przekładam, odkładam, odkurzam myśli i półki. To zewnętrzne i wewnętrzne porządkowanie bardzo mnie uspokaja… nastraja na nowo. Gram niby tą samą melodię. W głowie to same, ale jednak już inne myśli…jak w kółko odgrzewany bigos. Myśli łączą się z sobą, by za chwil kilka gdzieś ulecieć i już nie wrócić…albo połączyć się w pary z innymi.
Jest całkiem przyjemnie znowu zaszyć się w sobie, opatulić starym dziurawym kocem i przespać kawał czasu. Po każdej jednak drzemce przychodzi czas na przebudzenie. Najpierw buntuje się umysł, potem ciało… ciężko zrzucić z siebie to stare i przyjąć z otwartymi ramionami nowe… jeszcze nam nie znane, trochę może obce? Mimo to uśmiecham się spokojnie, zaparzam herbatę…kolejny jej kubek i czekam aż wiosna otworzy swe ramiona i utuli na nowo…
Składniki:
makaron paccheri
3 puszki pomidorów
2 ząbki czosnku
sól, świeżo zmielony pieprz
1 por (jasna część)
garść jarmużu (bez łodyg)
garść szpinaku
fasolka, marchewka (opcjonalnie)
300 g mięsa mielonego wieprzowego
1/2 łyżeczka cukru
świeża bazylia i parmezan (opcjonalnie)
Do dzieła:
Makaron podgotować delikatnie w lekko osolonej wodzie, powinien być jeszcze dość twardy (dojdzie w piekarniku). Przestudzić.
Mięso mielone przyprawić solą, pieprzem. Dodać pokrojonego drobno pora, jarmuż i szpinak. Dokładnie wymieszać.
Przestudzony makaron faszerować mięsem po same brzegi z obu stron. Układać w naczyniu żaroodpornym bądź garnku żeliwnym, otworem do góry (naczynie musi być żaroodporne, będziemy wkładać do piekarnika).
W makaron można włożyć także kawałek pora, marchewkę bądź fasolkę (opcjonalnie).
W oddzielnym garnku rozgrzać pomidory w puszce, przyprawić solą, pieprzem i świeżym czosnkiem. Dodać cukier i chwilkę pogotować.
Jeszcze gorącym sosem zalać makaron. Wstawić do piekarnika, przykryć pokrywką i piec w temperaturze 180 stopni C przez około 20 minut. Wyłączyć piekarnik i pozostawić do przestudzenia.
Makaron ma tendencję wchłaniania dużej ilości płynu, więc jeśli planujecie podać następnego dnia, proponuję dorobić sosu pomidorowego.
Tuż przed podaniem udekorować bazylią i startym parmezanem. Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną co podobało Ci się w przepisie, może coś zmieniłaś/eś. Jak Ci smakowało?