Pasta ze słonecznika...orzechowe zaplątanie smaków

Dziś ostatni dzień w szkole naszej córki. Piękna beztroska, spodnie z dziurami na kolanach, nawet te nowe są w oka mgnieniu poszarpane dobrą zabawą, chrupanie marchewki przy przeglądaniu kolejnych ludzików lego i prośby o naleśniki, gofry i domowe lody… te ostatnie o każdej porze dnia i … nocy! Cudowne wakacyjne zaplątanie. 

pasta, ptysiu mietowy


W tym roku już się tak nie spinam…najlepsze zdarza się przypadkiem. Ciągłe ściganie się o to kto lepiej zaplanował obozy, pół-kolonie, letnie wędrówki i edukacyjne zabawy zostawiam innym. My będziemy chodzić po lesie, rzucać kamienie do rzeki, liczyć chmury i zajadać papierówki przetarte skrawkiem spódnicy. 

Takie wakacje wspominam najpiękniej, takich wspomnień chcę dla swoich córek… niech im to lato smakuje.


pasta, ptysiu mietowy


Ściskam Kochani i zapraszam na skorzystanie z nadmiaru pestek słonecznika i rozsmarowaniu ich na świeżo upieczonej kromce chleba lub zwykłym krakersie. 


pasta, ptysiu mietowy


Składniki:

200 g słonecznika (namoczyć w zimnej wodzie przez całą noc)
1 ząbek czosnku
4 suszone pomidory
garść rukoli
sól morska
świeżo zmielony pieprz
2-3 łyżki wody


Do dzieła:

Nasiona słonecznika namoczyć przez całą noc w wodzie. następnego dnia przepłukać pod bieżącą wodą. Wrzucić do blendera, dodać pomidory, czosnek, przyprawy i zblendować. Dodać wody, jeśli potrzeba (zależy od konsystencji). Na końcu dodać posiekaną na drobno rukolę. Wymieszać. Przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym słoiku przez maksymalnie 4 dni. 


Smacznego!


pasta, ptysiu mietowy

Komentarze

Znajdziesz mnie TU:

zBLOGowani.pl
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów

i TU

mytastepol.com