Kotleciki mielone z jarmużem i czarnym sezamem
Nie wiadomo kiedy zakradł się już Luty. Rozsiadł się wygodnie i patrzy na mnie tymi swoimi dużymi oczami. Dla mnie to zawsze miesiąc otwarcia na zmiany, zawsze coś się dzieję…to nie tylko miesiąc moich urodzin, ale miesiąc, w którym chcę więcej i planuję więcej. Czy ja co roku się zmieniam? Oczywiście! Nie o 360 stopni, ale każdy rok przynosi mi w prezencie coś innego. Patrzę inaczej nie tylko na siebie, na ludzi, ale i na życie. Koryguję swoje plany, oczekiwania i marzenia. Na jedne zmiany godzę się bez wahania, na inne z lekką nutką zawahania. Nie wszystkie mi się podobają, ale nauczyłam się je pokornie zapraszać i czekać na rozwój wydarzeń.
Zawsze w jakimś stopniu przychodzi czas na lekkie podsumowanie. Zawsze jestem tak samo zdziwiona, że to już, że kolejny rok za mną, że dopiero co witałam się z poprzednim. Pojawiające się zmarszczki drwiąco przypominają, że jednak robię krok do przodu. Z tej drogi nie da się zboczyć czy cofnąć kawałeczek, nie da się nawet przystanąć na chwilę. Trzeba iść, iść do przodu. Jeszcze sporo na mnie czeka, a z każdym rokiem jest coraz ciekawiej i przyjemniej.
Nowe doznania, szczególnie te smakowe są dla
mnie bardzo ważne. Dziś połączenie czarnego sezamu i cytrynowego pieprzu w
towarzystwie innych mniej lub bardziej skromnych dodatków uprzyjemniły
mi popołudnie. Nie bójcie się nowego!
Składniki:
* 500 g mięsa mielonego wieprzowego
* 60 g jarmużu
* 2 łyżeczki pieprzu cytrynowego
* 1 łyżeczka słodkiej papryki
* 3 łyżki czarnego sezamu
* sól
Do dzieła:
Jarmuż dokładnie płuczemy, usuwany łodygi i
dość drobno siekamy- następnie sparzamy wrzątkiem.
Mięso przyprawiamy i odstawiamy na
kilkanaście minut.
Do mięsa dodajemy jarmuż i mieszany do
połączenia się składników.
Lepimy kotleciki i smażymy do zarumienienia. Posypujemy np.
świeżą kolendrą i podajemy z ulubionym
dipem lub sałatką.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną co podobało Ci się w przepisie, może coś zmieniłaś/eś. Jak Ci smakowało?