Cudownie mi z ostrością, czyli pasta z makreli i rukoli
Uwielbiam rukolę. Za jej mocny, ostry i orzechowy smak, za niebanalne postrzępione listki i za kolor. Mogę jeść ja garściami (jako jedyna w mojej rodzinie nie mam z tym problemu).
Lubię skubać ją do kanapki, dodawać do sałatek, ucierać z niej pesto, siekać i wrzucać do wszelkiego rodzaju past. Tym sposobem przemycam i rozkochuję w niej resztę domowników, którzy wciąż jeszcze wolą szpinak czy zwykłą sałatę.
Rukola jest też całkiem fotogeniczną osobowością, zgrabnie położone świeże listki przykuwają uwagę i wszystko inne wygląda bardziej apetycznie. Ja w niej jestem po prostu zakochana i nic tego nie zmieni.
Dziś zamiast rzodkiewki, ogórka czy innej papryki dodałam spore garście do wędzonej makreli, ukręciłam szybciutko z dodatkiem jogurtu i aromatyczna pasta na kanapki gotowa. Pychota!
Składniki:
* 1 wędzona makrela
* 1 szklanka rukoli
* 2-3 łyżki jogurtu
* sól morska
Do dzieła:
Makrelę dokładnie oczyścić z ości. Rukolę
posiekać, dodać jogurt i doprawić solą. Wszystko wymieszać.
Przechowywać w lodowce w szczelnie
zamkniętym opakowaniu.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną co podobało Ci się w przepisie, może coś zmieniłaś/eś. Jak Ci smakowało?