Czekoladowa tarta z jabłkami, czyli lecznicza moc drobiazgów
Powiało trochę chłodem ostatnio. Ciepłe, promienne, wrześniowe poranki zamieniły się, z przyjściem października, w ciemne i trochę już skostniałe przebudzenie. Ciężko wyłonić stopy spod ciepłej kołdry, gdy budzik niemiłosiernie krzyczy – wstawaaaaaaaj, nie udawaj! Rozum w końcu wygrywa z sercem i wstaję… po cichutku do łazienki, a potem po kubek gorącej kawy.
Małe, a jednak cieszy. Tak jest z
przyjemnościami. Wykradam kilka minut w ciągu dnia na spotkanie z sobą i mnie
to cieszy. Udaję mi się pomilczeć i pouśmiechać się do samej siebie. Jak to
ładuje baterie! Spróbujcie coś dla siebie co jakiś czas zrobić…włączyć ulubioną
płytę, posiedzieć w ogródku z kubkiem herbaty, czy popatrzeć w niebo. Bez pędu,
bez przyczyny, bez skrupułów zróbcie coś tylko dla JA. To ulecza… jak
czekolada…podana w każdej ilości i postaci.
Składniki:
* 170 g mąki pszennej
* 100 g zimnego masła
(pokrojonego na mniejsze kawałki)
* 70 g cukru pudru
* 1 jajko
* szczypta soli
* 60 g gorzkiej czekolady
(przynajmniej 74%)
plus 2 średniej wielkości jabłka
Do dzieła:
Wszystkie składniki na tartę zagnieść do konzystencji
małych okruszków. Uformować kulę, owinąć folią i włożyć do lodówki na około 30
minut. Dużą blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, rozwałkować na niej ciasto.
Ciasto ponakłuwać widelcem, wyłożyć na nie pokrojone w plasterki jabłka.
Piec w temperaturze 190 stopni C przez 25-30 minut. Wystudzić, po wystudzeniu
obsypać cukrem pudrem. Smacznego!
Ps. Ciasto najlepiej spożyć w ciągu 2-3 dni, potem
jabłka robią się juz mało apetyczne;)
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną co podobało Ci się w przepisie, może coś zmieniłaś/eś. Jak Ci smakowało?